Ads 468x60px

piątek, 18 kwietnia 2014

Dziecko w kuchni: Pieczemy koszyczek do święconki

Od kilku lat staram się, aby w święta na stole pojawił się koszyczek, ale nie byle jaki, a taki pieczony. Nie jest on może idealnie wypleciony, ale jest nasz i nam się podoba. :) Do pomocy w przygotowaniu takiego koszyczka angażuje dzieciaki, które maja z tego nie lada frajdę. W tym roku moim pomocnikiem był Pawełek, bo Dorotka akurat była w przedszkolu, ona za to będzie ze mną robiła galaretkę z chrzanu, bez której nie ma świąt.
Nasz przepis:
składniki na 2 koszyczki ( na miseczkę lub formę babkową 20-22 cm)
4 szklanki mąki
szklanka mleka
jedno jajko do ciasta + drugie do posmarowania
3 dkg drożdży świeżych
4 łyżki oleju
pół łyżeczki soli
1/4 szklanki cukru
Wykonanie:
Mąkę wsypać do miski dodając sól i wymieszać. W środku zrobić dołek do którego wsypujemy cukier, pokruszone drożdże i zalewamy to połowa letniego mleka. Zasypujemy delikatnie mąką. Odstawiamy na 15 minut. Po tym czasie, kiedy drożdże już urosną, zagniatamy ciasto dodając olej, pozostałe mleko i jajko. Wyrabiamy ciasto, jeśli by się kleiło dodajemy odrobinę mąki.  Kiedy mamy już dobrze wyrobione odstawiamy w ciepłe miejsce na 1,5 godziny.
Po tym czasie dzielimy ciasto na połowę i zaczynamy robić długie wałeczki, które nakładamy na miskę pokrytą folią aluminiową ( posmarowana jest olejem). Pionowe paseczki łączymy u góry, tak aby nam opadały tworząc bazę do koszyka. Wszystkie końcówki dokładnie sklejamy u góry, aby dno koszyka było solidne. Kolejnymi długimi wałeczkami przeplatamy koszyk. Kiedy już koszyk jest gotowy
Smarujemy go roztrzepanym jajkiem i wstawiamy do piekarnika na około 25-30 minut w 180 stopni Celsjusza, aż się zrumieni.
Tak wygląda nasz gotowy wyrób. Jestem z niego bardzo dumna, bo praktycznie cały koszyczek zrobił Pawełek.
Zrobiliśmy tez drugą wersję, z przyklejonym okrągłym spodem, do którego zrobiliśmy okrągłe uszka, niestety chwila mojej nieuwagi i został skonsumowany. :) Rodzinnie stwierdziliśmy, że ciasto wyszło dobre, Pawełek musiał się nawet ta informacją podzielić z babcią.
Życzymy Wam udanych wypieków. 

3 komentarze:

  1. o wow:) Pierwszy raz spotkałam się z pomysłem wypieczenia koszyczka!:D Kurcze,że też nigdy na to nie wpadłam!:) Świetna sprawa!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł, w tym roku już za późno, bo my dawno poza domem, ale za rok z pomysłu na pewno skorzystamy :). Pozdrawiamy serdecznie i zdrowych, spokojnych Świąt Wam życzymy

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł za rok wypieczemy taki ;-)

    OdpowiedzUsuń

 

Obejrzało nas

Tymczasem w Bydgoszczy...