Ads 468x60px

wtorek, 30 lipca 2013

Historia z Australią w tle

Hej, u Was też w nocy była burza? Nad Bydgoszczą były takie stroboskopy, jakich dawno tutaj nie widziano. Dziś ciśnienie zmienia się jak w kalejdoskopie i nie nadążamy z piciem kawy.
Dzisiaj Pawełek (2,4) był jakiś osłabiony i "tulaśny".Po obiedzie junior zażyczył sobie (jak nigdy) butelki mleka i zaczął układać się do snu - oczywiście w naszym salonie. Usiedliśmy sobie obok "mlekopijcy" a nasz pilot utknął na TVN Style: Misja Martyna. Australijski odcinek o życiu na farmie bardzo nas wciągnął. Pawełek walczył z butelką mleka a mama Małgosia z... powiekami.
Nie wiemy dlaczego, ale mamy wrażenie, że najlepsze programy mordowane są przez przerwy reklamowe. Tak też stało się w tym przypadku... Gdy tata Pawełka spojrzał na telewizor, zobaczył napisy końcowe 66 - co nas szokuje i sam był w szoku - mama Małgosia spała jak suseł a synek gdzieś zniknął!
W naszym mieszkaniu panowała cisza - na rybki w temacie hałasu trudno liczyć, ale tupotu łap psa też nie można było uświadczyć. Blaaado!
"Padre" rozpoczął poszukiwania. Delikatnie uchylił drzwi balkonowe, na płytkach leżało kilka autek - ale żadne krzesło nie było przystawione do poręczy - uff... Pawełek na pewno tędy nie czmychnął. Z ręką na sercu trzeba było rozejrzeć się po kuchni - tutaj też wyglądało wszystko "normalnie".
Nie pozostało nic innego jak pójść do pokoju dzieci. Tam Pawełek siedział sobie na podłodze i bawił się samochodami i garażem.
No i kto kogo tutaj uśpił? :-) Brawo synku!

2 komentarze:

 

Obejrzało nas

Tymczasem w Bydgoszczy...