Do wykonania tego potrzebne były:
- 24 kartki formatu a4 (w różnych kolorach)
- sznurek
- ozdobny dziurkacz
- no i oczywiście wypełnienie skrytek :)
Kartkę przerobiłam na kwadrat, żeby zrobić z niego takie tutki lub koperty. Każda dostała swój niepowtarzalny numer od 1 do 24, a następnie niespodziankę w środku. Na koniec dziurkę i przeciągnięcie prze sznurek, który zawisł na ścianie. Dorota codziennie zrywała jedną kopertkę i w ten sposób mogła obserwować, jak czas świąteczny się zbliża.
Uwierzcie mi, że sporo radości z tego było.
W tym roku też domowej roboty kalendarz powstaje, jutro będzie jego odsłona. :)
Jako dziecko wyjadałam wszystkie okienka od razu :D Świetny ten Wasz kalendarz.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńwspaniały kalendarz adwentowy:-) myślałam nad takim , jednak stwierdziłam że Oskarek jeszcze za mały .. także za rok spróbujemy :-)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny, nie mogę się doczekać kiedy zobaczę jutro wasze kolejne piękne dzieło:)
OdpowiedzUsuń