Ads 468x60px

czwartek, 27 września 2012

Tonga- dziecko zawsze pod ręką...

Będą dziś na szybkim spacerze z dziećmi i psem, zabrałam ze sobą Tongę, żeby było jeszcze szybciej :) Normalnie wpakowałabym młodego na plecy w mei tai, ale zależało mi na czasie, a że jeszcze marudny, bo coś katar i kaszel nam się przypałętał najprawdopodobniej od córki z klubu przedszkolaka, to wybraliśmy takie rozwiązanie. Dobrze nie wyszłam z domu, jak zaczepiła mnie młoda mama, pytając: "co to i z czym to się  "je", bo pierwszy raz widzi coś takiego." Kiedy tłumaczyłam, doczepiła się druga zainteresowana i tym sposobem pomyślałam, że warto podzielić się recenzją z większą grupą osób. Tonga to lekkie, poręczne nosidełko, służące do noszenia dziecka na biodrze, przy asekuracji ręki. Jest bardzo małe i łatwo zabrać je ze sobą wszędzie (moje jest cały czas w torebce, na wypadek gdyby się nóżki zmęczyły, albo wózek znudził:). Składa się z siatki, pasa i klamry, którą reguluje się wysokość i jeśli jest jeden noszący nie ma potrzeby robić tego za każdym razem.




W nosidełku można nosić dziecko od około 5-6 miesiąca do około 3 roku życia do wagi 15 kg. Tonga jest wygodna zwłaszcza wtedy, kiedy maluch jest niezdecydowany i ma chęć być trochę na rączkach, a i z nóżek korzystać. Wkładanie i wyjmowanie dziecka nie zajmuje więcej niż 10 sekund. Ogólnie Tongę polecam.

ZALETY:

  • lekkie, wszędzie zawsze się zmieści 
  • proste w zakładaniu i zdejmowaniu
  • przewiewne, więc fajne na lato
  • solidnie wykonane, w wielu kolorach
  • sprawdza się kiedy dziecko zaczyna chodzić, jako alternatywa dla wózka

WADY:
  • nosidełko nadaje się na krótsze trasy, bo czuć trochę ten nasz słodki ciężar ( mój synek akurat waży 12,5kg), 
  • obciąża tylko jedna stronę
  • cena 149 zł, która jest dość wysoka i nie każdy będzie mógł sobie na taki wydatek pozwolić (mi akurat się poszczęściło i wygrałam w konkursie :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Obejrzało nas

Tymczasem w Bydgoszczy...