Pawełek też miał swoje "pięć minut" na targach. Odwiedziliśmy stoisko z ubrankami dla dzieci Wszystko dla Maluszka. Sklep z bardzo fajnymi ubrankami dla maluchów, z miłej 100% bawełny, z ciekawymi wzorami i w przyjaznej cenie. Sprawiliśmy sobie body, z napisem "mam focha" i obrażonym maluchem na koszulce, idealna na ostatnie akty wymuszania. :-)
Fundacja "Wiatrak" przyjechał z silnym składem wolontariuszy europejskich, nie znających języka polskiego, za to mających szeroko otwarte serca na dzieci i przede wszystkim cierpliwość do nich, bo patrząc po przykładzie Dorotki, co minutę chciała coś innego robić, a spędziła tam pół godzinki. :-)
Szkoła Tańca "Bajlamos" również przypadła do gustu naszej czterolatce i innym dzieciom, bo bez specjalnego wyciągania i zachęcania wskoczyły na parkiet i tańczyły według wyznaczonych kroków.
Stowarzyszenie Na Rzecz Pomocy Dzieciom i Ich Rodzinom "Przystań" zaprosiło m.in. wszystkich obecnych do wspólnej zabawy z chustą, która jak zwykle wywołała wiele entuzjazmu.
Centrum Gier "Pegaz" to dla mnie osobiście odkrycie targów. Nawet nie wiedziałam, że w moim mieście działa wypożyczalnia gier planszowych zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Na rynku jest dostępnych wiele gier, ale ceny ich są dość wysokie i tak na prawdę, nie wiemy czy akurat taka czy inna gra przypadnie nam do gustu, a tu właśnie można się tego dowiedzieć. W "Pegazie" dostępnych jest wiele gier, a jak czegoś nie ma to istnieje możliwość zamówienia. My w sposób ekspresowy testowaliśmy "Pędzące Żółwie", które bardzo nam się spodobały i myślę, że kiedyś się u nas w domu pojawią.
Piłkarskie Maluszki "Socatots" to stanowisko zostało wyjątkowo polubione przez naszego młodego "Bońka". Zajęcia prowadzone w fajny sposób, spowodowały, że bardzo ciężko było wyciągnąć Dorcię z niego. Strzały na bramkę, celowanie do punktów, przechodzenie przez tunel, utrzymywanie równowagi na specjalnych jeżach to tylko niektóre z atrakcji, które dzieciakom bardzo się spodobały i tu ciekawostka, więcej było chętnych dziewczynek do gry w piłkę. :-)
Na targach nie zabrakło też Wesolandii i animatorek, z propozycjami ciekawych zabaw. Dziewczyny były bezkonkurencyjne w kręceniu zwierzątek i kwiatków z balonów (nawet nasz roczniaczek dostał od siostry, balonowego kwiatka, tak na urodziny).
A mama z targów też skorzystała, bo nauczyła się za sprawą Pani Karoliny Krueger (www.Felting.pl) filcować wełnę - robiąc dreda i kulkę. Odkryłam też chyba nowe hobby - w każdym razie zapał jest i mam ochotę na warsztaty z robienia kwiatów.
Wśród wystawców miałam okazję poznać osoby odpowiedzialne za projekt www.MamyWSieci.pl, serwis kujawsko-pomorskich mam, który serdecznie polecam.
Na bydgoskim spotkaniu wystawców było więcej, ale nie sposób wszystkich opisać, wybrałam tych, którzy przypadli najbardziej do gustu Dorotce i mi. :-) Mam nadzieję, że kolejne Targi Rodzinne będą bardziej rozreklamowane i jeszcze więcej osób na nie przybędzie, zarówno wystawiających, jak i rodzin z dziećmi.
Serwis Targów Rodzinnych dodajemy do Naszych Ulubionych!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz