Ads 468x60px

czwartek, 23 lutego 2012

Animex: Bobaski - parówki z drobiu wędzono-parzone

Firma Animex Sp. z o.o., właściciel m.in. marki Morliny produkuje śmieciowe parówki dla dzieci.

Nasza antyrecenzja w 3 punktach:
  • na opakowaniu "fotka przecudnej urody" - sześć szczęśliwych maluchów;
  • piękne hasło reklamowe firmy: "Odkryj Zalety Drobiu";
  • skład: mięso oddzielone mechanicznie z kurcząt, woda, skórki z kurcząt, mięso z kurcząt (5%), tłuszcz wieprzowy, białko wieprzowe... (dalej jest już tylko gorzej).
W smaku ohydne! Nasz pies nie chciał tego tknąć - nawet shih tzu nie jest tak głupi na jakiego wygląda. ;-)

Drogi Rodzicu, zawsze czytaj skład parówek, które nachalnie chcą zamieszkać w Twojej lodówce!

Zapraszamy do przeczytania artykułu Katarzyny Bosackiej "Parówki mam, nie MOM", Wysokieobcasy.pl, 2 września 2011.

Czytaj więcej »

5 komentarzy:

  1. Polecam parówki z szynki Sokołowa, 93% mięsa z szynki. Kilogram kosztuje ponad 20zł, co jest wysoką ceną jak na parówki, ale warto :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również polecam parówki z szynki z Sokołowa-i nie dlatego, że jestem z Sokołowa ;) Bardzo dobrej jakości i dobry smak mają też Berlinki Classic. Nie polecam ŻADNYCH parówek dla dzieci. Są one gorsze od zwykłych. Ale wystarczy czytać etykiety co się kupuje zamiast krzyczeć i pisać antyrecenzje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że my jesteśmy coraz bardziej "obrazkowi" i gdy widzimy uśmiechnięte dzieciaczki to łapiemy ten chwyt marketingowy. Staramy się być świadomymi konsumentami, ale jak widać - też się nabieramy.

      Usuń
    2. Kto się łapie na chwyty marketingowe ten się łapie... :)

      Usuń
    3. Nas dziwi to, że ktoś takie cudo produkuje, ktoś inny to zatwierdza... a konsument ufa uśmiechniętym maluszkom. Dlatego taka informacja na naszej stronie, aby uczulić innych na to, że intencje producenta nie zawsze idą z oczekiwaniami konsumenta.
      Drogi "anonimowy" czytelniku - gratuluję Tobie odporności na marketing - my też będziemy częściej patrzyli na składniki. Mamy nadzieję, że nasz post też bardziej uczuli innych. :-)

      Usuń

 

Obejrzało nas

Tymczasem w Bydgoszczy...