Tak się złożyło, że pilnie musiałam wysłać dziś paczkę i to nie małą, bo ważyła równo 4990 (więc załapałam się w cenniku na paczkę do 5kg :))Właśnie waga jest tu tak ważna. Poprosiłam miłą panią na poczcie, żeby powiedziała mi ile wazy paczuszka, bo wydaje mi się, że powinnam się w kg zmieścić, ale rożnie to bywa, a należę do osób, które nie lubią przepłacać :) Kiedy się okazało, że wagowo super, oznajmiłam, że tylko okleję paczkę i wysyłamy. Moja gaduła- Dorotka oczywiście musiała pozaczepiać Panie, bo chyba by umarła, jakby tego nie zrobiła. Jako, ze poczta była pusta (taki cud i to w okresie przedświątecznym) zaproponowano mojej córce, żeby się zważyła na wadze pocztowej, bo wszystkie dzieci to lubią i chcą, a dziś jest okazja.
I tu następuje koniec tej historii, po wielkim zdziwieniu Pani na słowa mojej córci:
" Proszę Pani, ja nie jestem żadną paczką, nawet nie wyglądam jak paczka, ja jestem dziewczynka Dorotka, a tu się waży paczki, pomyliło się Pani?!"
Oczywiście się nie zważyła i cała drogę przeżywała, że Pani chciała ja jak paczkę potraktować :)
Kocham dzieci za ich szczerość :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń