Uwielbiam polskie morze. Kilka razy miałam okazję być na zagranicznych plażach, ale "nasz" Bałtyk nie ma sobie równych. :-) Może jest zimny, pogoda nad nim niepewna, ale mnie przyciąga jak magnes. Mój mąż wie, o mojej "drugiej miłości" i sprawił mi ogromną niespodziankę - wykupując w tajemnicy pobyt w Karwi, do której od dawna chciałam jechać.
Karwia to urokliwa miejscowość położona w gminie Władysławowo (powiat Pucki). Jest to spokojne miasteczko - idealne na wypoczynek z dziećmi.
Plaża jest duża i szeroka, morze daleko płytkie (nawet mieliśmy szczęście, bo woda bardzo ciepła), a zewsząd szumi sosnowy las. :-) Byłam w wielu miejscach nad polskim Bałtykiem, ale w Karwi "zakochałam się" od pierwszego wyjazdu.
Podczas pobytu mieliśmy piękną pogodę, a na wypadek niepogody z Karwi jest blisko m.in. do Władysławowa, do latarni morskiej w Rozewiu, do wąwozu w Chłapowie, Pucka czy też na półwysep Helski.
Podczas pobytu mieliśmy piękną pogodę, a na wypadek niepogody z Karwi jest blisko m.in. do Władysławowa, do latarni morskiej w Rozewiu, do wąwozu w Chłapowie, Pucka czy też na półwysep Helski.
Podczas naszego prawie tygodniowego pobytu było tak pięknie, że nigdzie dalej się nie ruszaliśmy, wykorzystaliśmy czas na plażowanie i cudowny odpoczynek. Zapraszam na kilka migawek, z naszej pierwszej części urlopu. :-)
Piasek był!
Woda super ciepła...do wspólnych wygłupów i...
miejsce do tańców również.
Popływać na skuterze też można było...
a smakowite przekąski czekały po dniu spędzonym na plaży (ach co za smak!).
W Karwi są też piękne zachody słońca...